Mój blog, to miejsce w którym będę dzieliła się swoją pasją jaką jest moda.

Będę tutaj "wyładowywała się" twórczo udowadniając, że moda jest nie tylko dla osób w rozmiarze 36/38, ale również dla kobiet o okrąglejszych kształtach.

Chcę również udowodnić, że wcale nie musisz wydać kilkaset złotych na markowe ciuchy na swoje zestawy/stylizacje w aktualnych trendach.
Można je znaleźć w sh oraz odpowiedniki w zwykłych sieciówkach.

Inspiracji na moim bloggu mogą szukać nie tylko dziewczyny/kobiety w rozmiarach powyżej 40, ale zapraszam wszystkich, którzy lubią to co ja...czyli : ciuchy, buty, torebki, biżuterię, itd.


środa, 31 października 2012

Halloween ;)

 Taką dynię to mogłabym mieć dla ozdoby w ogrodzie, byłabym "trendy" i miałabym wielu gapowiczów pod domem, bo to nie jest powszechne święto w Holandii  :) ;)







W kraju którym obecnie mieszkam nie obchodzi się  Halloween, ani Wszystkich Świętych.
 Holendrzy są dość powściągliwym i spokojnym narodem. Cenią też swoją kulturę i tradycje, dlatego nie kopiują jak małpy anglosaskich zwyczajów. Tradycyjne Halloween znane z amerykańskich filmów tutaj nie istnieje. Dzieci nie chodzą po domach, zbierając słodycze, ludzie nie dekorują swoich domów. Amsterdam jednak jest najmniej holenderskim miastem Holandii, dlatego też można czasem zobaczyć tam cuda, jak na zdjęciu poniżej - udekorowany samochód z trumną na dachu, bynajmniej niebędący karawanem :)

Nie ma tu, również  polskiej tradycji masowego zabijania się na drogach, odwiedzania cmentarzy akurat tego dnia (dla wielu to jedyny dzień w roku, kiedy są na grobach bliskich), a pierwszy listopada jest w Holandii normalnym roboczym dniem.






Jedynie w  niektórych większych miastach w ostatnią sobotę października są  organizowane imprezy Halloweenowe, na których młodzież ma okazję do zabawy i przebrania się.







 Pozdrawiam i życzę jutro pogody :)



niedziela, 28 października 2012

Złota holenderska jesień ;)

Kiedy od dwóch dni przewija się zima przez polskie blogi, zaczynam doceniać aurę, która panuje w kraju którym mieszkam.
W Polsce spadł śnieg, a w Holandii jedynie temperatura...kiedy tak się dzieje słońca nie brakuje...znów kiedy temperatura podskoczy to wiadomo, że będzie padał deszcz, co jest najczęstszym zjawiskiem tutejszej zimy :)





kurtka miss Etam
koszula atmo
torebka atmo
buty stradivarius
spodnie C&A
















 dodatki






foteczki z córcia...nie wiem czy Wy również zauważycie jakie piękna serce ułożyło się z liści sypniętych przez moją córkę...albo to tylko moje omamy ;)







sweterek C&A
sukienka jane norman
trampki converse
czapka new era






park....








Miłego tygodnia i szybkich roztopów ;)

piątek, 26 października 2012

Ostatnia odsłona...

...czyli ostatni dzień z pobytu we Wrocku .
Było jak zwykle miło...ale niestety szybko się skończyło :(
Następny raz będzie dopiero w grudniu na święta ( już nie mogę się doczekać ).
Postaram się Wam znów pokazać coś ciekawego, a dziś rynek, który nie przestanie mnie zachwycać .




kamizelka M&S
spodnie M&S
sweterek H&M
naszyjnik H&M
buty sacha
torebka Zara
















na koniec  jedzonko i do domku... ;)







Pozdrawiam :)
Miłego weekendu !

środa, 24 października 2012

Wzgórze Partyzantów

Jest to miejsce gdzie jako dziecko bywałam prawie codziennie, a w zimie już w szczególności.
Wzgórze było wówczas nazywane prze zemnie  po prostu górką Partyzantów...można było tam pozjeżdżać na sankach, a na zamarzniętej fosie, która otacza wzgórze na łyżwach.
Wzgórze jednak ma swoją historię...przed wiekami pierwotnie służyło obronie Wrocławia. Początkowo w tym miejscu znajdował się, wzniesiony w latach 1594-98,  Bastion Sakwowy (stanowiący część fortyfikacji miejskich). Obronny charakter Wzgórze straciło w 1813 roku, gdy zaczęto likwidować umocnienia. Na ich miejscu w drugiej połowie XIX wieku powstał kompleks parkowy – Promenada Staromiejska. Na wzniesieniu zbudowano w latach 1866-67 okazały klasycystyczny belweder z 32-metrową wieżą widokową. Jej szczyt zdobił posąg Victorii. Reprezentacyjny charakter budowli podkreślały kolumnada, fontanna i prowadzące do nich schody. Wydatki poniesione na przekształcenie dawnego bastionu w miejsce spacerów pokryła fundacja rodziny Liebichów, właścicieli cukrowni na Klecinie. Stąd wzięła się ówczesna nazwa – Wzgórze Liebichów. Z wieży na górce mieszczanie rozkoszowali się wtedy widokiem Wrocławia i panoramy ze Ślężą i Sudetami w tle.




narzutka miss Etam
sweterek oversize nn
spodnie C&A
torebka Zara
buty sacha




 Teraz jak widzicie jest to już dawno nieremontowane i jakby przez władze miasta, miejsce zapomniane...
choć bardzo lubiane przez Wrocławskie blogerki, jako miejsce do plenerowych zdjęć .
 W tle poniższego zdjęcia, możecie zobaczyć profesjonalną sesje...myślę, że na bloga :)





















widok na miasto :



detale :





Pozdrowienie i buziaki :):):)